Aktualności

To była największa, najstraszniejsza i najdotkliwsza z wojen od czasów napoleońskich. I wojna światowa pochłonęła niewyobrażalną liczbę zabitych, zaginionych i rannych. Łączne straty w ludziach oblicza się na 37,5 mln. Zginął co drugi ze zmobilizowanych żołnierzy. W gruzach legły setki miast, zniszczone zostały gospodarki, struktury i więzy społeczne. Efektem był wielki kryzys ekonomiczny, rewolucja w Rosji i powstanie nowych państw w Europie środkowej. Niepodległość odzyskała też Polska.

Aż trudno uwierzyć, ale w początkowych zmaganiach militarnych na froncie wschodnim, ciężkie, krwawe i zajadłe walki w okolicach Łodzi toczyły armie cesarskich Niemiec i carskiej Rosji. W ciągu niespełna 2 miesięcy, jesienią 1914 roku, podczas tzw. Operacji Łódzkiej zginęło w przybliżeniu 200 tysięcy żołnierzy po obu stronach. To była największa bitwa manewrowa podczas całej wojny. Użyto w niej po raz pierwszy pojazdów opancerzonych i gazów bojowych. Warto podkreślić, że w obu armiach, a także w formacjach austriackich, walczyli również i Polacy mieszkający ówcześnie w Rosji czy Niemczech. Smutną pamiątką sprzed 100 lat jest nekropolia wojenna w Starej Gadce.


Wieczorem na cmentarzu odbyły się uroczystości upamiętniające Bitwę Łódzką. Przybyli: kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych - minister Jan Ciechanowski, wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, członek Zarządu Województwa Łódzkiego Marcin Bugajski, prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Ceremoniał wojskowy, a w tym uroczystą zmianę warty honorowej, odegranie hasła Wojska Polskiego, salwę honorową i Apel Pamięci, zapewnili żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Niezwykle refleksyjną modlitwę ekumeniczną, w której błagano Boga o miłosierdzie dla poległych i pokój dla świata wygłosili kolejno: arcybiskup Marek Jędraszewski

metropolita łódzki, biskup Jan Cieślar z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, rabin Symcha Keller z łódzkiej Gminy Żydowskiej i ksiądz Jakub Dmitruk z Cerkwi Prawosławnej.

Zwracając się do zebranych, wojewoda Jolanta Chełmińska powiedziała: - Ta wojna zburzyła stary ład na świecie, upadły wielkie imperia i systemy, wojenna zawierucha przyniosła dramaty i ludzkie tragedie. Dla nas, Polaków, wybuch wojny był początkiem drogi do wolności i niepodległości.

Dziś w miejscu, gdzie rozegrała się jedna z największych bitew, wspólnie przywołujemy pamięć o poległych, by zaapelować o pokój i pojednanie między narodami. Niech z tego miejsca, za pośrednictwem Was, młodego pokolenia Europejczyków popłynie przesłanie o wzajemny szacunek i zrozumienie, poszanowanie ludzkiej godności i praw człowieka. Niech nasze dzisiejsze spotkanie, uroczystość i wspólna modlitwa będzie inspiracją do przesłania: Pamiętając o przeszłości wspólne budujmy przyszłość! Pielęgnujmy dar jakim jest pokój.

Dziękuję Wam harcerze i skauci za przyjęcie zaproszenia do Łodzi. Swoją obecnością pokazujecie, że wartości, o których mówimy, są dla Was ważne i bliskie. Jestem przekonana, że to właśnie Wy będziecie najlepszymi strażnikami pamięci o ofierze życia jaką złożyli Wasi przodkowie, a jednocześnie ambasadorami budowania pokojowej przyszłości Europy i świata. Niech koszmar wojennych dni zawsze będzie dla nas przestrogą niezależnie od narodowości i wyznawanych światopoglądów!



Wzdłuż alei prowadzącej pod monument z krzyżem i napisem Pro Patria ustawiły się drużyny skautowskie z 9 krajów z proporcami. Młodzież z Niemiec, Ukrainy, Austrii, Białorusi, Serbii, Litwy, Gruzji i Rosji bierze udział w zlocie nazwanym Ofensywą Łódzką. Zapłonęły znicze. Kwiaty i światła pamięci delegacje złożyły pod memoriałem, a skauci na żołnierskich grobach.

Po uroczystości w parku miejskim w Rzgowie odbyły się pokazy rekonstruktorów oraz projekcja filmu dotyczącego Operacji Łódzkiej w 1914 roku. W ogrodach parafii św. Stanisława Biskupa zapłonęło harcerskie ognisko. Pani wojewoda dziękowała komendantce Chorągwi Łódzkiej ZHP - harcmistrz Ewie Grabarczyk za trud przygotowania i prowadzenia skautowskiego zlotu i pomoc w porządkowaniu cmentarza wojennego w Starej Gadce.